Ponoć dzielimy się na dwa plemiona. Jedno wierzy w Tuska, drugie w Kaczyńskiego.
Ja nie wierzę Tuskowi ani Kaczyńskiemu. Ufam faktom, a te są takie, że PiS zmienił ustrój, by odebrać Narodowi władzę w Polsce, przejmując instytucje na wypadek, gdyby Suweren chciał odebrać tej partii władzę. A to jest najcięższe bestialstwo jakie tylko można sobie wyobrazić. Widać to dziś jak na dłoni w zabetonowanych TVP, TK, SN i prokuraturze.
Osoby odpowiedzialne za ten zbiorowy gwałt na Polakach powinny zostać ukarane bez żadnego pobłażania. To jest warunek sine qua non bez spełnienia którego nie będziemy w stanie zbudować zdrowego państwa. Bo bez tego za chwilę pojawią się kolejni kaczyńscy, którzy będą chcieli przejąć państwo dla swojej mafii.
Do tej zbrodni w jednym z zeszłorocznych wywiadów przyznał się sam Jarosław Kaczyński mówiąc, że Pisowi udało się zmienić ustrój państwa bez zmiany konstytucji. To tak jakby bandzior był dumny z tego, że zgwałcił Naród w taki sposób, że ten się nawet nie zorientował.
To tak jakby gwałciciel był dumny, że zgwałcił tysiące kobiet, ale żadna się nawet nie zorientowała, bo wcześniej podawał im tabletki gwałtu.
W przypadku gwałcicieli z PiS rolę drinka z wódy z GHB odegrały przede wszystkim sącząca się non stop z przejętych mediów propaganda oraz świadczenia socjalne.
Pisowskiego raka trzeba wyciąć jak najszybciej. Bo inaczej wkrótce zachorujemy ponownie. A nawrót choroby będzie jeszcze bardziej niebezpieczny.
/Fot. Pixabay