Menu Close

Wolałbyś mieć za sąsiada geja czy polityka z PIC…

Wolałbyś mieć za sąsiada geja czy polityka z PIC? – nagle, niemalże od niechcenia rzucił do mnie Tomasz. Od razu, mimo że byliśmy już po trzecim browarze, uznałem to pytanie za pewnego rodzaju prowokację. Bo jaki to wstyd być gejem, jaka to uciążliwość mieć sąsiada spod tęczowej flagi? Żadna. I w żaden sposób nieporównywalna z tym, że będzie się widywało tępą mordę picowskiego aparatczyka na klatce schodowej, w osiedlowym sklepie czy na spacerze z psem. Zresztą Tomasz doskonale znał moje zdanie na ten temat. A ty – zapytałem – co byś wybrał, wolałbyś narobić w gacie na pierwszym spotkaniu z Teresą czy mieszkać obok jakiegoś picowskiego zera? Ach, ta twoja nieznośna lekkość zadawania trudnych pytań – zaśmiał się Tomasz i, chyba dla podkreślenia tego, że został zapędzony w kozi róg, kolejny raz przechylił kufel i zatopił usta w pilzneńskiej pianie…